czwartek, 10 lipca 2014

Rozdział 67

* Oczami Iris *

Przewracałam kartki i czytam to wszystko jednego

Kochany Pamiętniku
"Nadal moje serce jest pokruszone nadal go kocham...
Zayn Malik moja pierwsza miłość która została przerwana przeze mnie
gdyby nie ja to byśmy nadal byli razem, lecz nie mogłam... nie chcę żeby
przeze mnie wpadł w tarapaty pamiętam nasze wspólne czasy gdy się wygłupialiśmy
razem z Zaynem i Niallem i Liamem, Louisem jak biegaliśmy od sklepu do sklepu
paliliśmy robiliśmy co się nam żywnie podoba, teraz to tylko marzenia ale
nadal go kocham jak nie wiem co. "

Do cholery ale co Niall miał z tym wspólnego przecież on był w przeciwnym gangu, nie mógł się z nimi kumplować zaczęłam czytać dalej

" Nic na to nie poradzę chociaż może wyjadę do Londynu i go odnajdę
nawet jak coś to nie sądzę że będzie chciał mnie po tym widzieć
pamiętam jak Tom z Derekiem byli jeszcze przyjaciółmi mogliśmy
robić wszystko potem Niall przyprowadził Harrego z Pauline
jego chyba byłą dziewczyną bo nie wiem czy są jeszcze razem
lecz potem bum i czar prysł są już tylko dwa gangi
które by się chciały pozabijać kazali mi wybierać
oczywiście że wybrałam Zayna ale potem musiałam odejść
ja mogłam przynieść na nich samo niebezpieczeństwo
odeszłam bez słowa, ale również wrócę bez słowa.


Moment Tom i Derek byli kiedyś przyjaciółmi, czyli podsumowując Harry, Niall, Liam i Louis wiedzieli o wszystkim pod pamiętnikiem było zdjęcie



Cholera pracuję z byłą Zayna ale dlaczego ona do mnie przyszła skoro, cholera ona doskonale wiedziała o wszystkim wiedziała że Zayn to mój narzeczony ta dziewczyna chcę nas rozdzielić, postanowiłam przeczytać dalej

Drogi Pamiętniku

"Siedzę w Meksyku cały czas rozpaczam jak ja mogłam zostawić tak Zayna
mieliśmy jedną wspólną noc to mogłam chyba nazwać pożegnaniem chociaż nie wiem
cholernie mi go brakuje, siedzę teraz z Perrie na plaży ona poszła po drinki
a ja w tym czasie piszę, chyba wyślę ją kiedyś do Toma ale to za jakiś czas
niech zapomni ale mimo wszystko będę wiedziała kiedy może za rok może za 2 lub 3
nie wiem ale najlepiej później, jest naiwna ale twarda więc ją w pewien sposób wykorzystam. "


Perrie i Martha były przyjaciółkami sama napisała że za kilka lat... teraz rozumiem to wszystko układa mi się w całość.
Tom i Derek byli przyjaciółmi Martha była z Zaynem lecz wstąpiła pewnie do innego niebezpiecznego Meksykańskiego
gangu po prosu uciekła bo się bała o niego ale zarazem wpakowała go w gang z Tomem tak czy siak i nadal siedzi w tym gównie, my walczyliśmy pewnie w jakiś sposób się dowiedziała o tym mimo że nie było tutaj jeszcze Perrie, potem przyszła blondyneczka i go chciała uwieść i być może żeby z nią wyjechać lub żeby powiedzieć mu prawdę cholera
wie, lecz potem ją zabiłam i po kilku miesiącach zjawia się Martha tak to mogę rozumieć... przychodzi do mnie
dlatego oni tak się gapili na siebie zszokowani, domyśliła się że jesteśmy razem i mamy dziecko udawała że nie wie kto to jest i nagle każe mi go zabić. Już wszystko wiem ale dlaczego Zayn mi o niej nic nie powiedział do jasnej cholery ?! straciłam do niego zaufanie ale nie wiem jak on mi się z tego wytłumaczy.
Zayn wrócił z łazienki ja siedziałam z pamiętnikiem w ręku spojrzałam na niego on chyba już wiedział co się święci
- Dlaczego mi nic nie powiedziałeś ?! - warknęłam
- Iris ja...
- Jak mogłeś mnie tak perfidnie kurwa oszukać, ja pracuję z twoją byłą tylko że ty mi nic nie powiedziałeś a wiedziałeś i ją na oczy widziałeś, ale nie po co powiedzieć co kiedyś było i że to twoja była za cholerę bym nie weszła do niej do gangu i jeszcze powiedziałeś że jej nie znasz.
- Iris ja się bałem twojej reakcji
- Tak nieustraszony Zayn się boi mojej reakcji jakbyś od razu powiedział kim ona jest to bym tak nie zareagowała
 Zayn ja już mam dosyć kłamstw - powiedziałam wychodząc
- Iris zaczekaj...- złapał mnie za rękę
- Jakie znowu kłamstwa chcesz mi naopowiadać ja już nie mam siły - powiedziałam łamiącym się głosem
- To nie tak,usiądź powiem ci wszystko od początku.
Zrobiłam tak jak prosił
- Więc, owszem byłem z Marthą byliśmy szczęśliwi nie widzieliśmy świata poza sobą lecz pewnego dnia ona mnie zostawiła odeszła bez słowa jakby nigdy nic bez pożegnania bez słowa wyjaśnienia myślałem że nie żyła...i nagle wraca
- Przynajmniej wiesz co ja czułam gdy ciebie nie było
- To było straszne uczucie potem spotkaliśmy się my, walczyliśmy i nagle zbudowała się między nami miłość
- Lecz powstała jakaś przepaść której nie potrafię wyjaśnić, nasze życie jest pełne smutku Zayn czasami boję się że nasz związek się rozerwie jak cieńka nić, bardzo cieńka - powiedziałam ze łzami w oczach
- Nie chcesz mi powiedzieć że to koniec
- Masz ostatnią szansę Zayn nie zmarnuj jej proszę cię
- Pewnie że tak - przytuliliśmy się, dlaczego tak musi być dlaczego nasze życie jest tak skomplikowane dlaczego nie możemy żyć sobie jak Harry i Katerin szczęśliwie z dziećmi

* Oczami Harrego *

Siedziałem niecierpliwie usypiając Megan ktoś porwał Katerin ani gang Marthy ani Toma to kurwa jaki muszę jechać do Toma z chłopakami bo nie wysiedzę, nakarmiłem i położyłem Megan spać, John pomagał Gemmie jak tylko mógł a Samirka siedziała ze mną przy Megan
- Samira słuchaj ty z Johnem pomożecie Gemmie przy dzieciach dobrze ?
- A idziesz gdzieś znowu ?
- Muszę wrócę za jakieś 2 lub 3 godziny
- No dobra pomożemy
- Dziękuje ci kochani jesteście, kupię wam coś
- Harry ale nie będę musiał przewijać - odzywa się w pewnym momencie John
- Jak Gemma ci będzie kazała to nie będziesz miał wyjścia
- O kochany to mnie będziesz wyręczać - śmiała się Gem
- O nie !

Pojechałem do Liama i po resztę pojechaliśmy do Toma usiedliśmy wszyscy przy jednym stole w jego ciemnym gabinecie
-  A więc Zayn pomyślałeś nad tym kogo wolisz ?
- nie zaczynaj dobrze a nigdy bym nie wybrał takiego drania jak ty !
- Ok wasze porachunki zostawicie na później teraz mamy problem - powiedział stanowczo Liam
- A więc jakiż to problem ?
- Jest tutaj w Londynie jeszcze jakiś gang oprócz nasz i Marthy ?
- Hmm... nie wiem musiałbym sprawdzić a co się znowu stało
- Porwali Katerin matkę moich dzieci i moją żonę - powiedziałem
- Uuu... to kiepsko
- Nic z tym nie zrobisz ?! - odzywa się Niall
- Zaraz sprawdzę jak wam na tym tak zależy - powiedział poddając się bo wiedział że nie odpuścimy
- Więc owszem jest jeszcze jeden gang ale nie w Londynie lecz w Glasgow
- Czyli mamy już coś...
- Wiadomo kto tym gangiem prowadzi ?
- Wiadomo jakiś Mossano
- Że kto ? - pyta Louis
- Nigdy nie słyszałem o nim - mówi zdziwiony Liam
- Zayn czemu nic nie mówisz ? - pytam
- Wolę się hamować - powiedział przez zaciśnięte zęby
- Z czym ? - pyta Tom trzymając whisky
- Ty się mnie pytasz kurwa w czym ty skurwielu - przycisnął go do ściany a ten upuścił szklankę
- Jak ty się do ojca odnosisz !
- Ja nie mam ojca, zabiłeś mi dziecko i zgwałciłeś moją narzeczoną
- Jakie kurwa dziecko ?
- Fajnie ci się pierdoliło Iris co ?! nawet nie wiedziałeś że była ze mną w ciąży dy draniu pieprzony przez ciebie poroniła zabiłeś mi dziecko ! - potrząsnął nim
- Zayn uspokój się - odciąga go Liam
- Ty szumowino jebana ty zabiłeś dziecko to ja ciebie zabiję ! - potrząsnął nim jeszcze bardziej i dawał mu liczne ciosy
- Chłopaki pomóżcie mi - wołał Liam
Podszedłem razem z chłopakami i odciągaliśmy Zayna tylko ten jeszcze musiał mu dać kopa na ryj ten Zayn jak jest wściekły to jest nie obliczalny.
- Zobaczysz bydlaku jeszcze załatwię cię na cacy - groził Zayn, Tom powoli podnosił się z ziemi twarz miał całą zakrwawioną i opuchniętą widok był straszny jeszcze przez tego kopa chyba złamał mu nos.
Wyszliśmy już z rezydencji Toma i wsiedliśmy do samochodu
- Dobra czyli podsumowując wiemy gdzie mamy się udać do Glasgow i szukać jakiegoś tam Mossano - mówi Louis
- Tylko że to duże miasto - oponuje Niall
- Zobaczysz znajdziemy ich tak czy siak każdy wie kto co i jakie ma układy - podsumowuje Liam
- Tak a w Londynie nikt nic nie wie - ironizuje Zayn
- Owszem bo działamy ostrożnie, a tam non stop jest coś wysadzane więc jeden wybuch i jesteśmy na miejscu - odpowiada z uśmiechem Louis
- Zobaczymy - odpowiadam

Jechaliśmy przez długi czas zakwaterowaliśmy się w hotelu, zadzwoniłem do Gemmy powiedzieć jej że nie będzie mnie może przez tydzień jak na razie
- Cholera ja muszę zadzwonić do Iris bo mnie zabije - pobiegł Zayn po komórkę
- Jasne czekamy tu - powiedziałem

* Oczami Zayna *

Wykonałem połączenie za trzecim razem odebrała
- Zayn gdzie ty do cholery się podziewasz ?
- Przepraszam że cię nie uprzedziłem ale wyszło to tak nagle pojechaliśmy do Glasgow na tydzień jak na razie
- Że słucham ?!
- Chodzi o Katerin, Tom dał nam ślady na jakiś jeszcze jeden gang prowadzi go jakiś Mossano i przy okazji obiłem
mu mordę byłem a takiej furii jak nigdy
- Dlaczego ?
- Za to co zrobił tobie i nam
- Mocno go pokieraszowałeś
- Za słabo ma cały ryj siny i złamany nos
- Ja mu dołożę dobra jadę do was tylko powiedz mi jaki hotel
- Accort Hotel

- Dobra jutro rano będę
- Ok to pa
- Pa uważajcie na siebie - rozłączyła się

Poszedłem do pokoju oznajmiłem im że Iris przyjeżdża jutro robimy poszukiwania Katerin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz