piątek, 4 lipca 2014

Rozdział 65

* Oczami Iris *

Obudziłam się dość wcześnie niż zwykle, Zayn jeszcze spał.  Poszłam się ubrać
włosy rozpuściłam, zrobiłam delikatny makijaż.
Spojrzałam się na zegarek była 7.00 rano, poszłam naszykować śniadanie dla Sami żeby za godzinę miała gotowe, ja zrobiłam sobie tylko kawę i wyszłam na podwórko, zadzwoniłam do Nialla
- Hej Niall
- Cześć, co ty spać nie możesz ?
- A obudziłam cię ?
- Noo
- Przepraszam, słuchaj przyjedź z chłopakami dzisiaj pod dom Marthy o 17.00 byle by nie widziała
- Pogadam z nimi a coś się stało ?
- Muszę dzisiaj iść do niej przyjedźcie może na 11.00 wszystko wam z Zaynem powiemy
- Dobra, idę jeszcze w kimę
- Ok to pa
- Pa - rozłączył się

Iris wcześniej byłaś dzielna nie bałaś się nikogo, proszę cię ogarnij się i stań się tą dawną Iris
która niczego i nikogo się nie bała, nagle przychodzi jakaś dziewczyna i zmieniam się w potulną jak baranek dziewczynkę, zawsze byłam twardą kobietą.
Nie usłyszałam kiedy Zayn wyszedł na werandę i mi się bacznie przyglądał
- O Zayn... kiedy wstałeś ?
- Nie dawno, a ty co tutaj tak sama siedzisz ? - siada obok mnie
- Tak jakoś, chcę by było już po spotkaniu - przytuliłam się
- Zleci zobaczysz
- Co ja mam zrobić Zayn... ona każe mi cię zabić
- Nie wiem Iris... to jest ciężka decyzja ale twoja
- Mam dosyć tych problemów
- Ja też, Samira jeszcze śpi ?
- Jeszcze tak
- Idę ją obudzę
- Mhm - przytaknęłam

Może ja nie będę go narażać, może Katerin ma rację powinniśmy się rozstać dla jego dobra, Samira by do niego jeździła kiedy by tylko chciała, Iris nie nie możesz tego zrobić ty go kochasz mimo tych złych momentów jesteśmy razem i się wspieramy. Nie poczułam łez spływających po moich policzkach, to wszystko jest bez sensu, Samirę muszę oddać komuś
na wakacje dla jej bezpieczeństwa.

Weszłam do domu Samirka zajadała śniadanie, pocałowałam ją w czółko na dzień dobry przytuliłam Zayna teraz rozumiem jaki on jest dla mnie ważny muszę pogadać o tym z Katerin.
- Skarbie jadę do Katerin wieczorem
- A myślałem że będziesz z nami ostatnio nie mamy dla siebie czasu
- Muszę z nią o czymś porozmawiać obiecuje że na 20.00 się wyrobię to zagramy w coś
- Mamo dzisiaj chcę żebyś była z nami cały dzień
- Kochanie nie mogę dzisiaj cały dzień o 17.00 mama wychodzi i będzie o 20.00
- Nigdy nie masz dla mnie czasu - pobiegła z płaczem do pokoju
- Samirka - pobiegłam za nią
- Daj spokój Iris daj jej popłakać
- Ale...
- Trochę ma racji, nie masz dla nas czasu jakoś ja się wyrabiam w pracy na zadaniach i spędzam z nią czas
- Sugerujesz mi że jestem złą matką ?
- Nie
- No to przestań się mnie czepiać to nie moja wina, od czasu gdy Harry ma dzieci nie mają na nic czasu ja z Samirą jeździłam do nich żeby pogadać o sprawach zawodowych i prywatnych a oni mają problem to do cholery ja muszę jeździć
- Ale mamy jedno dziecko a oni dwójkę
- O 11.00 wszyscy przychodzą Katerin też tyle że bez dzieci
- Gemma jest ?
- Tak więc zajmie się dziećmi
- Dobrze... Iris co cię tak gryzie ? - usadowił mnie sobie na kolanach
- Mnie... nic
- Nie przynoś spraw gangu na dom i nasze dziecko
- Zayn do cholery przestań, jak mam z tym żyć że mam cię zabić myślisz że mi jest tak łatwo - mówiłam wstając przez zaciśnięte zęby
- Wiem że to jest bez sensu... ale musimy jakoś dać sobie radę
- Tylko że ja Zayn nie daję już rady wiecznie coś nas rozdziela - łzy płynęły mi stróżkami
- Iris musisz dać radę  musimy to dotrwać razem
- A co będzie jak...
- Nic nie będzie Iris kiedyś byłaś bardziej
- Wiem, ale zależy mi na tobie kocham cię planujemy ślub za kilka miesięcy
- Potem się wyniesiemy i będziemy żyć normalnie
- Mam nadzieję...

* Oczami Katerin *

Skończyłam karmić dzieci, dałam je Gemmie
- Kochanie zaraz się spóźnimy - popędza mnie Hazza
- Jest 10.30 uspokój się jeszcze pójdę do sklepu
- Byle szybko - pocałował mnie
- Damy radę

Poszłam do sklepu, kupiłam chrupki i soki dla Samirki i dla chłopaków piwa, gdy już wyszłam czułam jak ktoś szedł za mną, przyspieszyłam  oni również, próbowałam nie zwracać na to uwagi więc poszłam dalej przed siebie, nagle poczułam silne uderzenie w głowę, upadłam jedynie co widziałam to tylko ciemność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz