wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 23


* Oczami Iris *
Obudziło mnie poranne światło, wstałam i się ubrałam.
                                  
Strój Iris

Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie do mnie dołączyła Katerin
- Gdzie Harry i John ?
-  Poszli do parku
- Nie poszłaś z nimi ?
- Nie, Iris....
- Hmm...- spojrzałam na nią
- Co jest grane, czemu ty non stop płaczesz ?
- Po prostu... mam gorszy nastrój ostatnio ale to nic takiego nie martw się
- Iris ze mnie idiotki nie zrobisz
- Ale ja nie lubię o tym gadać
- Chodzi o Zayna
- Co wy macie do cholery z tym Zaynem, człowiek wstaje, ledwie otworzy oko i już słyszy to imię, owszem byliśmy na imprezie, był jeden nic nie znaczący pocałunek - oczywiście w głębi czułam co innego
- Nie denerwuj się tylko że ja, Harry i Niall martwimy się o ciebie
- Nie macie o co się martwić sama sobie dam radę - wstałam i wyszłam.

Na cholerę mieszają się w moje sprawy, to co przeżywam i dlaczego to jest tylko moja sprawa, wszyscy wiedzą o co chodzi
oprócz Harrego to na cholerę zadają mi głupie pytania. Poszłam do parku, usiadłam na ławce schowałam twarz w moje ręce
nagle poczułam chłodne ręce na moich ramionach.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rozdział 22

* Oczami Harrego *

Wróciłem rano z zakupów, na szyje rzuciła mi się Katerin.
- Hej skarbie
- Czeeeść, nie było mnie godzinę- rzuciłem torbami
- No wiem - dała mi buziaka
- Jak Iris ?
- Śpi, ale wczoraj płakała nie wiem dlaczego
- Może Niall wie
- Dzisiaj jedzie po ojca i macie zebranie
- Zadzwonię do Nialla

* Oczami Nialla *

Byłem w szpitalu ojciec czuję się już dobrze, siedziałem z nim i gadałem, gdy nagle przeszkodził nam telefon.
- Halo !
- Hej Niall, mógłbyś przyjechać ?
- Teraz u taty jestem
- Jak się czuje ?
- Już dobrze... dzięki
- Katerin przekazała nam o zebraniu
- Dobrze ale wiesz jak z Iris...
- Wiem spokojnie, jakoś o dziwo jest dzisiaj spokojny, yyy muszę kończyć
- Ok narka
- narka - rozłączyłem się
Spojrzałem na ojca, ale on był myślami w ogóle gdzie indziej
- Tato !
- co ?!
- Słuchaj, obiecaj mi że już jej nie tkniesz
- Niall tego ci nie mogę obiecać !
- Bijesz kobiety !
- Jak potrzebują na otrzeźwienie !
- Dlatego mama odeszła
- Zamknij się Niall !
- Biłeś ją, katowałeś i ona miała dość, nie wytrzymała i odeszła
- NIALL ! - krzyknął
Nagle do pokoju wchodziwszedł Louis
- Jak się czujesz ? - mówi oschle
- A jak myślisz ?
- Że dobrze - patrzy w papiery
- To jak wiesz to po chuja się pytasz ?
- TATO !- skarciłem go
- Nic się nie stało, tak ma ogół prowadzimy dyskusje- powiedział Lou
- Taa....
- Niall możemy pogadać ?
- Jasne- ojciec spojrzał zdziwiony całą sytuacją
- Niall mamy duży problem
- Coś z ojcem nie tak ?
- Nie- uśmiechnął się
- Zayn i Iris !
- Zayn chyba się zakochał a Iris "podobno" nie odwzajemnia uczuć ale jakoś w to nie wierzę
- Iris podobno od imprezy płacze
- Przez Toma ?!
- Nie wiem
- Znajdziemy mu inną miłość, niech nie zawraca sobie nią głowy
- Pewnie że tak, dobra idę bo ojciec jeszcze coś se pomyśli
- Ok, na razie
- Hej
Poszedłem do ojca i pojechaliśmy do domu.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 21


* Oczami Iris *

Zadzwonił do mnie telefon, był to jakiś nieznajomy numer... odebrałam
- Halo- powiedziałam ocierając łzy
- Czyżby Iris płakała ?
- Zayn ? - zapytałam
- 10 punktów dla ciebie
- Nie nie płakałam, skąd masz mój numer ?
- Ma się kontakty !- ahh... ta moja Kate od razu się domyśliłam że to ona dała mu ten mój numer
- Zayn, to co się wydarzyło... - mówiłam łamiącym się głosem
- Utknęło ci w głowie, ehh... każda dziewczyna rozpamiętuje chwile ze mną- śmiał się
- Czyli ja byłam następną zabawką, ale nie ważne mi na tym nie zależy
- Daj dokończyć...z tobą to co innego ale nikt nie może wiedzieć
- Wiem o tym, u mnie wie tylko Niall i Kate..
- Co ?! powiedziałaś im  ??
- Nie ! Lou im powiedział
- Kurwa !
- Daj spokój
- Yyy... muszę kończyć Harry idzie
- Pa !
- Pa- rozłączyłam się
Harry usiadł obok mnie
- Jak się czujesz ?
- Dobrze - skłamałam
- Czemu płakałaś ?
- Nic takiego...- łzy spłynęły po policzkach
- Coś się stało widzę to...
- Oj dziękuje że się troszczysz ale serio nic się nie stało

* Oczami Zayna *

Cały czas o niej myślałem, pokochałem ją, nie czuje tej nienawiści co wcześniej
wyszedłem zapalić, podszedł do mnie Louis podając mi piwo
- Co jest ? - zapytał
- A daj spokój - odpaliłem papierosa
- Zakochałeś się co !
- Co ?!
- No w Iris przecież widziałem jak się całowaliście a nawet jak coś to teraz to po tobie widać
- Może się zakochałem może nie - pogrywałem sobie
- Oj Zayn
- No co nawet jak coś to Iris mnie nie kocha
- Skąd wiesz ?
- Bo mi to powiedziała wyjaśniliśmy to sobie
- Sorry Zayn wiem że powinniśmy się wspierać ale ona jest od Dereka my od Toma więc to nawet nie ma szans
- Wiem - wziąłem spory łyk
- Poznasz jeszcze kogoś - powiedział
W głębi serca czułem że żadna dziewczyna, nie będzie taka jak Iris.

piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 20

* Oczami Iris *

Ten pocałunek utknął mi w pamięci, nadal siedziałam z nim w pokoju gadaliśmy  i śmialiśmy się, boże ja się w nim zakochałam
to nie możliwe ale to jest chyba prawda, to niemożliwe.
Do pokoju wszedł zalany Tom
- Iris choodź do mnie !
- Zayn chodź ze mną
- Zayn se da radę, zapali sobie albo dołączy do reszty.
Poszłam z nim do pomieszczenia, musiałam być przygotowana na wszystko ale to mnie totalnie zaskoczyło
- Powiem ci Iris że jesteś piękna, seksowna
- Oszczędź sobie te komplementy !
- To fakty
- Zamknij się !
- Nie pyskuj- objął mnie mocno
- Puszczaj mnie idioto
Zaczął mnie dotykać, zaczęłam krzyczeć i się szarpać, nic nie udało mu się na szczęście zrobić ze mną bo moje krzyki
usłyszeli chłopaki.
- Co ty Tom wyprawiasz ? - krzyczał Liam
- Nie wasz zasrany interes
- Co ty chciałeś zrobić ? - pytał się wkurwiony Zayn
- Już powiedziałem
- Iris do mnie - warknął Harry
- Harry dam sobie radę
- Kurwa Iris chodź tutaj
- Nie drzyj się na mnie - wydarłam się
- Odwiozę was, najmniej wypiłem - powiedział Liam
- Dobrze - powiedziałam
Dojechaliśmy do domu, ciocia Jen dobrze się zajęła Johnem spał słodko jak aniołek.
Niall poprosił mnie na rozmowę.
- Iris... gadałem z Louisem
- I co ? - kurwa chyba się dowiedział
- Całowałaś się z Zaynem, wiedziałem że coś do niego czujesz, byłaś zawsze najlepsza i najrozsądniejsza a teraz ?
- Tak wiem ale każdy popełnia błędy nawet ten najlepszy
- No właśnie przez cztery lata pracy, nie wiem nie wiedziałem jak....
- Ok, Niall już wszystko wiem teraz serio źle postąpiłam
- No właśnie
- Ale na to już nic nie poradzisz, czasu nie cofnę - i nagle pojawił się uśmiech na mojej twarzy
- Uśmiechasz się
- Ja ? nie, pójdę zrobić nam herbaty
- Iris...
- Hmm... -  odwróciłam się
- Harry...
- Harry nie może się o niczym dowiedzieć Niall
- A gdzie oni są ?
- Właśnie nie wiem

* Oczami Harrego *

Leżeliśmy sobie za domem z Katerin przytuleni do siebie, pocałowałem ją ta chwila mogłaby trwać cały czas
- Chodź - powiedziałem
- Ale gdzie ?
- Na górę do sypialni
- Nie jestem gotowa- powiedziała
- Nie musimy iść od razu do sypialni do łóżka tylko możemy poleżeć
- Tu jest tak romantycznie
- I zimno - odpowiedziałem
- Ok, to chodź - złapała mnie za rękę
Weszliśmy do domu, Iris płakała w kuchni gdy szykowała herbatę

* Oczami Iris *

- Co się stało ? - przytuliła mnie Kate
- Nic - odpowiedziałam ocierając łzy
- Widać że ci coś jest
- Katerin pogadamy o tym jak będziemy same
- Dobrze - pocałowała mnie w ramię i poszła z Harrym  na górę, zaniosłam Niallowi herbatę wzięłam szorty i sweterek
wyszłam z herbatą na dwór, wpatrywałam się w gwiazdy i znów łzy spłynęły mi po policzku, zakochać się we własnym wrogu,
a cztery lata nienawiści, a teraz zakochanie to jest straszne gdy chcesz być z kimś a nie możesz właśnie w tym momencie sobie to uświadomiłam.

Rozdział 19

* Oczami Zayna *

Szykowaliśmy wszystko na imprezę, kac męczył mnie nie przeciętnie poszedłem do lodówki po maślankę i  potem poszedłem
jeszcze w kimę.

* Oczami Liama *

- Louis !
- Co ! - mówił stawiając wina na stół
- Co myślisz o Zaynie i Iris ?
- Że... szczerze mówiąc jest między nimi chemia
- To ewidentnie widać, ale nie możemy dopuścić...
- Wiem..
- Dzisiaj możemy ich poobserwować
- O której Tom będzie ?
- Nie wiem, ale z tego co wiem będzie jakoś nie długo
- Czyli że zaraz trzeba tutaj Zayna zgarnąć
- Biedaczek !
- Louis ale nie teraz ! - zacząłem się śmiać

* Oczami Iris *

Wszyscy się wyrobiliśmy założyłam miętową sukienkę.
Wyszliśmy i pojechaliśmy do domu chłopaków
- Heej - otworzył Louis
- Cześć - uśmiechnęłam się
Wszyscy weszliśmy do środka, byłam w szoku było tak ładnie, Zayn mi się przyglądał ja się tylko lekko uśmiechnęłam.
usiedliśmy przy stole było całkiem fajnie, przyszedł Tom, założyłam nogę na nogę.
- Iris - powiedział Tom
- Czego ode mnie chcesz ! - podniosłam się
- To musi być rozmowa w cztery oczy
- A czemu nie tu i teraz ?
- Bo to się tyczy mnie i ciebie
- My nawet nie mamy wspólnych interesów
- Oj Iris Iris - nalał sobie wina
Poszłam do pokoju nie wiem do czyjego ale widząc po papierosach to pewnie Zayna w końcu to tylko on pali z całej ekipy
oto w tym momencie musiał wejść po fajki.
- Palisz ?
- A daj !
- No powiem ci Iris że...
- Że ?
- Że dzisiaj całkiem ładnie wyglądasz
- Dziękuje ty też
Podszedł do mnie, objął mnie w talii, dostałam dreszczy.
- Boisz się ?!
- Nie !
- Widzę...
Pocałował mnie, nie chciałam w ogóle odrywać się od pocałunku ale przerwał nam Louis, cholera jakby nie mógł później wejść
- Yyy....przepraszam
- Zayn, nie powinniśmy
- I tak czy siak zostajemy wrogami a to tylko nie winny pocałunek.
- Oczywiście

* Oczami Louisa *

Cholera, całowali się Liam i Tom nie mogą o niczym wiedzieć, ale wiem że jednak między nimi coś jest,
poszedłem do wszystkich, Tom był już mocno wstawiony, wziąłem Nialla i Katerin na rozmowę
- Co jest ? - spytał Niall
- Słuchajcie, bo my się nie lubimy a Iris i Zayn to skaczą do gardeł
- Ostatnio od kąt byli w szpitalu...- urwał Niall
- Lepiej się dogadują, to akurat dzięki mnie bo jak we dwie gadałyśmy to... to ja go zaprosiłam, ale wtedy
nie wiedziałam o tych gangach  - odezwała się Katerin
- To już wiemy, bo oni się... ehh... oni się całowali
- CO ?! - krzyknęli we dwójkę
- No tak wyszło...
- Może... Louis może to i lepiej ... - powiedziała
- Nie Katerin, nie może być dobrze bo będzie gorzej
- Jak to ?!
- Kate bo to jest tak że skoro są dwa gangi i na dodatek jak się z dwóch przeciwnych gangów się zakochają w sobie,
to wszystkim coś grozi bo że są zadania itd. to pikuś ale jak Tom i Derek się dowiedzą to mamy zdrowo przejebane - tłumaczył Niall
- Otóż to
- Nie wiedziałam, przepraszam - rozpłakała się
- Oj Katerin ale nie płacz coś się wymyśli - pocieszał Niall

Rozdział 18

*Oczami Iris *

Przyjechał Niall ze strojem na przyjęcie, ja poszłam sobie naszykować strój, Katerin i Harry nie chętnie byli nastawieni
na tą imprezę.
- Teraz to wygląda jakbyś trzymała z nimi - powiedział Harry
- Co ?! powaliło cię ?
- Najpierw Zayn ci pomaga
- Bo ja pomogłam mu w szpitalu !
- Jest pijany odwozisz go do domu, a jak Derek chciał go dobić to broniłaś go !
- Bo to moja robota a nie jego i to ja wykonuje jego rozkazy a nie on moje, więc przestań pierdolić głupoty !
- Tłumacz sobie tak dalej !
- A co ja mam sobie tłumaczyć ? prawdę ?
- Nie, to że ci się podoba - podniósł się, chciałam go uderzyć w twarz
- IRIS ! - uniosła się Kate
- Co ?- spojrzałam się na nią
- Uspokój się !
Wkurwiłam się i wyszłam, Niall pobiegł za mną by mnie uspokoić.
- Iris, zatrzymaj się ! - pociągnął mnie za rękę
- Też chcesz mi zrobić aferę bo gadam z Zaynem ?
- Powiedz mi ale tak szczerze...
- Czy Zayn mi się podoba ?
- No !
- Nie od razu ci mówię że nie !
- Chodź ogarniemy się, uspokój się
- Dzięki że mnie powstrzymujesz od nie których ruchów .

Wróciliśmy do domu, Harry podszedł i mnie przeprosił.
- Szykujemy się ? - zapytała Katerin
- Jasne ! - cmoknął ją Harry a ja nic nie wiedziałam że są razem

wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 17

* Oczami Zayna *

Nie mogłem się podnieść, te promile dają w kość bo nie mogę nic zrobić, Mr.Loczek coś gadał pod nosem,
nagle zauważyłem w cieniu jakąś postać, była to Iris nie wiedziałem co powiedzieć.

* Oczami Iris *

Zayn leżał na chodniku nawalony w trzy dupy
- Co z nim mam zrobić ? - zapytałam
- Odwieź go, my szybko pobiegniemy do Johna - powiedział Harry
- Zostawiłaś go bez opieki ?!- uniosła się Katerin
- Spokojnie śpi, biegnijcie no - mówiłam
Podeszłam do Zayna i go zgarnęłam z chodnika
- Ale... I..Iris ja se dam radę - mówił zataczając się
- Już to widzę, wsiadaj
- Ale ja dojadę - bełkotał
- Hmm....na pewno- spojrzałam na niego, chciało mi się z niego śmiać on tak śmiesznie gada jak jest pijany
- Dobrze - wsiadł do auta
Pojechaliśmy do niego do domu, wprowadziłam go do domu. Liam stanął załamany w przed pokoju.
- Zayn...Zayn... Zayn... mówiliśmy ci zostań w domu - mówił Liam ale on zbytnio na to nie reagował
- No cóż po pijaku się nie wsiada za kółko - wtrąciłam się
- Przepraszam cię Iris za niego nie musiałaś go przyprowadzać !
- Niech pójdzie spać
- Będziecie jutro ?
- Tak
Pojechałam do domu jego autem, jutro sobie go odbierze, albo to nim pojedziemy na to całe przyjęcie.

Rozdział 16

* Oczami Iris *

Nie ma już ich od 20 minut, nie wiem czy mam się  o nich martwić, chociaż raczej nie od początku między nimi iskrzyło
chcą pobyć sami, zajrzałam do Johna tak słodko spał jak aniołek musiałam go przykryć kocykiem bo się nie przykrył.
Poszłam zrobić sobie kanapki i herbatę, zjadałam i poszłam spać.

* Oczami Harrego *

Ahh... moja Katerin, pięknie wyglądała w świetle księżyca, była cała przemoknięta.
- Katerin chodź już do domu, Iris się pewnie martwi- pocałowałem ją
- Nie ma nas może z 30 minut ?!- uśmiechnęła się
- Chodź jesteś cała przemoknięta, będziesz chora
- No ok, chodź
Gdy wracaliśmy do domu napotkaliśmy czarne Porshe.
- Cholera !
- Co się stało ?- wtuliła się
- Zayn tu jest !
Z auta wysiadł mulat.
- O nowe gołąbki...
- Ty jesteś pijany i siedzisz za kółkiem- odezwała się Kate
- No może i tak - mówił chwiejąc się
- Dobra Zayn zejdź mi z drogi !- warknąłem
- Bo co!- zbliżył się
- Nie prowokuj mnie,ok ?!
- Aż tak cię prowokuje - zaczął się śmiać
I jeden cios już poszedł prosto na twarz Zayna
- HARRY! -krzyczała Katerin
- Odejdź Kate...

Zaczeliśmy się szarpać, Katerin gdzieś zatelefonowała.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 15

* Oczami Iris *

Nie mogłam zasnąć założyłam bluzę i wyszłam na dwór nagle przed domem zaparkowało czarne Porshe
z auta wysiadł Zayn, podszedł do mnie.
- Zayn wali od ciebie i fajkami i piwem ohydna mieszanka
- Oj nie przesadzaj może zaprosisz mnie do środka na dworze trochę zimno co nie
- Jasnee.. wchodź - weszliśmy do środka, jak to Zayn poszedł rozwalić się na kanapie, ja usiadłam obok niego
- Słuchaj Iris ....
- Czego ty kurwa chcesz co byłeś na mnie zły teraz przyjeżdżasz w nocy i to po pijaku
- Bo ja chciałem z tobą pogadać o tym co się zdarzyło
- Że postrzeliłeś go i chciałeś go dobić a ja cię powstrzymałam
- Dokładnie
- To jest mój szef Zayn więc tak czy siak....
- Ok ok ok, ja wszystko rozumiem masz jakieś fajne filmy ?
- Nie powinieneś już iść
- Nie mam jeszcze czas, tylko że chcę ciebie i twoją przyjaciółkę Katerin zaprosić na imprezę tylko ładnie się ubierzcie
- Moment jaką imprezę
- Liam organizuje ...
- I my mamy przyjść ?
- Tom ma pewną sprawę do ciebie
- Co zabije mnie na imprezie ?
- Nie nie nie to jest moja robota
- W której się opierdalasz a nie działasz
- No wiem... ale przyjdź jutro na 18.00 podjadę po was szczerze chłopaki też mogą być obgadamy sobie co nie co
- Dobra Zayn jesteś pijany
- A człowiek pijany nie wie co robi - uśmiechnął się i podszedł do mnie
- Może nie wie ale ty zawsze jesteś swiadomy tego co robisz
- No wiem, idę pogadaj z Katerin
- Dobrze pogadam
- Cześć !
- Hej !
 Szybko się ubrałam i pobiegłam do Katerin mam nadzieję że mi otworzy, doszłam do jej domu
zapukałam nagle otworzyła drzwi cała ze spuchniętymi oczami od łez
- Katerin co się stało
- Nic
- Katerin widzę
- Wchodź zobacz na Johna i moją matkę!
John płakał i miał siniaki, matka zalana w trupa spojrzałam się na nią i ją przytuliłam
weź Johna i rzeczy idziecie do mnie, nie pacz tak na mnie tylo bierz
- Kate.... gdzie ty kurwa idziesz ?!- Wstała i podeszła do niej chwijnym krokiem
- Proszę ją zostawić - powiedziałam
- A kim ty kurwa jesteś by mi mówić co mam robić - już chciała zamachnąć się ręką ale ją powstrzymałam
- Katerin zadzwoń po Harrego
Katerin wzięła rzeczy Johna i wyrzuciła przez okno, tak samo jak swoją torbę zadzwoniła do Harrego
ten przyjechał w ciągu 1h .
- Co jest ? - patrzył się na mnie zdenerwowany
- Problemy z matką siedzą zamknięte w tym domu
- Nic  nie da się zrobić
- Otworzyła mi ale jak ja zaczęłam się szarpać z jej matką, już było wszystko ok ale jej facet mnie wyjebał za drzwi a oni tam ryczą
- Zaraz poczekaj którym oknem ?
- W ogrodzie...
Harry pobiegł do ogrodu ja razem z nim zawołaliśmy po cichu Katerin wyjrzała
- Błagam was idźcie- mówiła zapłakana
- Nie pójdziemy bez ciebie i Johna
- Nie mam jak wyjść
- Daj mi Johna- powiedział
- Ale...
- Daj zaufaj mi
Podała Harremu Johna on jak zobaczył te siniaki to chciał iść tam do środka ale jeszcze Katerin została do złapania
- Harry ja się boję
- No dawaj, mały się bał a jakoś jest ze mną
- Ok skaczę... - no i wyskoczyła i Harry ją złapał, pojechaliśmy do mnie do domu a drzwi takie były tak są muszę z nimi
zrobić porządek.

* Oczami Harrego *

Niech ja tylko dorwę tego drania co im to zrobił a zrobię mu krzywdę jak można tak bić i dziewczynę a zwłaszcza małe dziecko
mimo czy się słuchają czy nie
- Harry...- przerwała mi tok myślenia Kate
- Co jest - uśmiechnąłem się
- Dziękuje ci bardzo i tobie i Iris
- Nie masz za co dziękować od czego są przyjaciele- powiedziała Iris
- No właśnie
- Może tak siedzieć wejdziemy do środka co- zaproponowała Iris
- My pójdziemy się przejść - odparłem
- Ok- uśmiechnęła się
- Katerin pójdziemy może na górkę
- Ok ale ja sama będę się bała
- No przecież jestem obok
- W sumie racja- uśmiechnęła się
- No to idziemy ?
- Idziemy
Szliśmy i gadaliśmy, doszliśmy do tego parku usiedliśmy na pagórku i jak na złość zaczęło padać, przytuliłem ją po czym
spojrzeliśmy sobie w oczy i nasze usta się stykneły, nie mogliśmy oderwać się od pocałunku.

Rozdział 14

* Oczami Iris *

Siedziałam niecierpliwie na sofie, Niall już poszedł mały już spał, do domu wszedł Harry domyślił się co się stało
Katerin przybiegła do mnie spojrzała się na mnie ale nic nie powiedziała widocznie była sama w szoku

- Katerin musimy pogadać - spojrzałam się na nią
- Ja już wszystko wiem - powiedziała
- Co wiesz ? - spojrzałam się na nią próbując domyśleć się o co jej chodzi
- Gangi nie gangi, teraz nie zostawię Johna nie to za duże ryzyko Iris
- Kate...
- Przepraszam ale teraz muszę już iść do domu
- Kate... zaczekaj
- Cześć - powiedziała już w wyjściu z małym
Nie wiedziałam co powiedzieć Katerin jest na mnie zła za te gangi, Harry tylko się na mnie patrzył a ja tylko usiadłam i nic
nie mówiłam, łzy same spłynęły mi po policzkach ale ona nic nie rozumie nie zna szczegółów dlaczego w tym uczestniczę

- Harry czemu ty jej to powiedziałeś ? - spojrzałam się na niego
- Musiała wiedzieć, ale ona nie jest na ciebie zła ona jest tylko w szoku uwierz mi
- Myślisz ?
- Myślę co tu się dokładnie stało ?
- No co był Zayn, Lou i Niall zabezpieczyliśmy dom i pozamykaliśmy wszystkie drzwi, tylko Derek je wyłamał i muszę
wstawić nowe i Zayn postrzelił Dereka i potem przyszedł spóźniony Liam no i tak się skończyło że znowu ja i Zayn jesteśmy
wrogami, Katerin jest na mnie zła i mam tylko ciebie i Nialla
- Przejdzie jej albo po prostu ją musimy w to włączyć
- Nie Harry nie zgadzam się na to !
- Ale dlaczego ?
- Bo ona jest zbyt delikatna, będzie załamana jak będzie miała kogoś na sumieniu
- Wyszkolimy ją tylko daj nam spróbować
- Ok.... - patrzyłam się na podłogę bo ja już nie wiedziałam co robić .

* Oczami Zayna *

Nadal myślę o tym co się stało, że Iris nie zgodziła się żebym tego drania zabił, teraz jest wszystko tak jak dawniej
czyli ja i ona wrogowie...
- Zayn przestań już pić ok ?!- powiedział Liam
- Czemu to tylko piwo...
- Twoje 7 i ostatnie i musimy się szykować
- Na co ?
- Derek jest w szpitalu więc musimy być gotowi na wszystko
- Bo co bo Iris ze swoim pistolecikiem wyskoczy? a proszę bardzo
- LOUIS !!- zawołał Liam
- Co jest - stanął i oparł się o futrynę
- Zayn się opił weź sprzątnij te butelki i fajki a ja go wezmę
- A ten po co znowu pił ??
- Nie wiem coś tam że Iris wyskoczy coś tam nie wiem coś tam pierdoli
- Ahh ten Zayn.... - podszedł i zaczął sprzątać
Liam przeniósł mnie do pokoju pomyślałem że może wpadnę do niej podroczyć się z nią jak to ja może sobie coś wyjaśnimy
tak raczej chyba zrobię nudzi mi się a tu mi zabrali wszystko i każą mi iść spać, wstałem chwiejnym krokiem i wyszedłem
nie wiem czemu po siedmiu piwach mnie wzięło przecież na ogół mam twardą głowę a teraz jestem chyba wcięty, wziąłem kluczyki i pojechałem.

środa, 2 kwietnia 2014

Rozdział 13

* Oczami Nialla *

Siedzieliśmy w salonie, cały czas ktoś walił do drzwi podeszłem do drzwi zobaczyłem przez wieczko był to mój ojciec
odsunąłem się od drzwi, nagle zadzwonił telefon był to Harry, tata prawdopodobnie usłyszał darł się waląc jeszcze głośniej
- Harry nie możemy teraz gadać mamy duży problem
- Mamy jeszcze większy, John zaginął nie ma go
- Jak to go kurwa nie ma
- Normalnie to mógł być może ....
- Mój ojciec jest tutaj
- A ktoś od niego ?!
- Jechał ktoś za wami ?
- Nie wiem kurwa nie wiem
- Czekaj.... zrobimy tu porządek z ojcem

Nagle drzwi zostały wyłamane nie wiedziałem co powiedzieć, jeszcze nigdy go nie widziałem tak złego był ze swoimi
chłoptasiami

- Co ty ojciec wyprawiasz, z tobą jest coraz gorzej
- Nie wtrącaj się w to Niall a teraz gadaj gdzie Iris i Zayn
- Nie ma ich tutaj dlatego ja tu jestem zajmuję się jej domem
- Czyżby.... Jake ...- wskazał na jednego ze swoich
Bałem się co on zrobi, czekałem tylko co się stanie
- Powiedz a dzieciak będzie cały- trzymał małego Johna który był cały zapłakany
Jestem w kropce co robić, pokazałem pokój Iris, John przybiegł do mnie i się przytulił.

* Oczami Iris *

Siedziałam cierpliwie, czekałam aż coś się zdarzy Zayna nadal nie było, nagle usłyszałam walenie do drzwi to nie mógł
być Zayn.
- Otwieraj Iris !!
Boże to jak z jakiegoś koszmaru nie wiadomo czy otwierać czy nie, wzięłam broń do ręki i nagle jeden strzał
wybiegłam z pokoju, Zayn zastrzelił Dereka ale nadal żył, chciał go jeszcze dobić ale powstrzymałam.
Cała jego ekipa patrzyła się i wyjęli broń
- PRZESTAŃCIE, JUŻ !!
- Iris co ty kurwa wyprawiasz ? - pyta się Niall
- Przepraszam ale pracujemy dla niego Niall musimy się pohamować bo to wygląda jakbyśmy z nimi współpracowali rozumiesz ?
- Ale ....
Zayn się patrzył na mnie ze złością w oczach, czułam to jego spojrzenie na moich plecach.
- To kura po co my tu siedzimy i ci pomagamy co ?!! - zaczął krzyczeć Zayn
Dlaczego jak krzyczał na mnie chciało mi się płakać, nie mam już na to siły na to wszystko.
- Chłopaki jedźcie do biura my z nim zrobimy porządek
Wyszli, zostałam tylko ja, wkurwiony Zayn, Niall, Lou i mały John, nagle do pokoju wszedł Liam
- Co wy tu zrobiliście ten dom wygląda jak po imprezie, drzwi wyłamane tylko brakuje alko
- Nie ważne zwijamy się...
- Zayn zaczekaj ... - chwyciłam go za rękę po czym od razu puściłam
- Czego chcesz jeszcze ode mnie ?
- Macie piwo na drogę - mówiłam wyciągając z lodówki
- Dzięki- powiedział Lou
- Dziękuje wam za pomoc, i to nie tak że nie jestem wdzięczna ani nic ale to jest jednak mój szef od jego kolesi bym
miała przejebane w sumie nie tylko ja ale Katerin, Harry i Niall być może i wy w sumie na pewno, nie chcę by coś złego
się stało....
- Skończ tą gadaninę ok! pomogliśmy ci teraz jest tak jak dawniej...- mówił wyciągając papierosa
- Wiem zdaję sobie z tego sprawę ale tak czy siak dziękuje - patrzyłam mu w oczy
- Nie ma za co - uśmiechnął się Louis
- Louis co mam z nim zrobić przecież on tu stęka i leży
- Wezmę go do siebie do szpitala, chłopaki pomóżcie mi
Przyszedł do pomocy Liam, Zayn był tak wściekły że nawet się do chłopaków nie odzywał.
Gdy wszyscy wyszli, wzięłam relaksującą kąpiel i myślałam nad wszystkim o Zaynie, Katerin i Harrym
poczułam głód, wyszłam wytarłam się, ubrałam i poszłam do kuchni.
Niall siedział z Johnym w salonie
- Zadzwonię do Katerin
- Pewnie, zastanawiam się o co chodziło Zaynowi- usiadłam obok Johna
- Nie wiem wkurwił się na ciebie jak powiedziałaś że w końcu dla niego pracujemy
- Masz na myśli ...
- Nie wiem Iris
- Dobra Niall dzwoń, ja pójdę go przebrać i zrobić mu coś do jedzenia
- Ok idź a potem będziesz musiała wstawić nowe drzwi
- Wiem o tym.
Poszłam zrobić mu kanapki i ciepłej herbatki, sobie i Niallowi wzięłam piwo
- Wypiję i będę się zbierał
- Spoko co mówiła Katerin ?
- Była zapłakana, przyjadą tu
- Dobrze...